Jest dwustronny, tu akurat ozdobiony silk lapsami farbowanymi na jasny turkus. Kolory drugiej strony pięknie przechodzą i mieszają się z nimi.
Po odwróceniu, indiański motyw w żywych kolorach.
Dwustronność daje nieskończoność kombinacji jego ułożenia, by móc w danej chwili wydobyć z niego kolory, fakturę i wzór jaki akurat nam odpowiada.
I jeszcze troszkę tematyki biżuteryjnej. Wymyślanie jej kształtu i dodatków ceramicznych jest prawdziwą finezją. Skomponowanie formy jest ściśle powiązane z ich wyglądem na szyi i wygodą ich noszenia. Jest to niewiarygodne wyzywające zadanie.
Naszyjnik składa się z cieniutkich filcowanych dredów w kolorach morskich. Ozdobiony koralikami lepionymi z brązowej gliny i wypalonymi na biskwit.
Całość wykończona elementami w kolorze antycznej miedzi. Zdjęcia niestety nie oddają w pełni jego uroku, za co przepraszam, ale to uroki zimowe są.
Na szyi prezentują się tak...i to zdjęcie oddaje najbardziej je w rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz