poniedziałek, 7 stycznia 2013

Naturalnie

Kolory mają coś w sobie, zabawa nimi daje ogromną satysfakcje,dlatego tutaj u Nas bywa bardzo kolorowo. Każdy z nich posiada własną energię, a my skłaniamy się ku szaleństwu, stąd dosyć ostra kolorystyka naszych prac, bo aby życie przeżyć trzeba wykazywać się odwagą. Dlatego dzisiaj, dla odmiany będzie bardziej stonowanie i spokojnie, można by rzec naturalistycznie. Na początek kołnierz, wiązany dredami, dwustronny o nieregularnym kształcie.
Ufilcowany z wełny merynosa 18 mikronów, z dodatkiem włóczki i silk lapsów, ręcznie farbowanych.
Z drugiej strony prezentuje się tak
co oczywiście daje wiele możliwości podczas noszenia go
Na deser zamotka, oczywiście z ceramicznymi drobiazgami lepionymi specjalnie dla niej. Koraliki zostały pomalowane angobą, która świetnie współgra z całością. Niestety o tej porze roku trudno zrobić dobre zdjęcia, więc kolory bywają nieco zakłamane, a zamotka już w rękach pewnej Pani.




Najbliższe prawdzie jest właśnie to zdjęcie
W przyszłości bardziej postaramy się złapać odpowiednie światło podczas krótkich zimowych dni.
Pozdrawiamy:)

czwartek, 3 stycznia 2013

Komplety ceramiczne i świąteczne kiermasze.

Dosyć sporo czasu upłynęło od naszej ostatniej wizyty tutaj, związane było to bezpośrednio z małą gonitwą przed kiermaszami, w których, w ostatniej chwili zdecydowałyśmy się wziąć udział, aby skonfrontować nasze wyobrażenia o rzeczywistości. Pierwszym gdzie można było nas spotkać był kiermasz w Oświęcimskim Centrum Kultury. Razem z Katarzyną Janik, (http://www.decobazaar.com/katarzyna-janik) fantazjującą szydełkiem z precyzją mistrza utworzyłyśmy stoisko pełne improwizacji, gdzie oprócz naszych ceramicznych i filcowych tworów, można było również nabyć czapki i rękawiczki w pięknych, idealnie zestrojonych tęczowych barwach.

Kiermasz trwał tylko jeden dzień, w przytulnym środku więc na zimno nie można było narzekać, a sam w sobie cieszył się ogromnym zainteresowaniem, być może dlatego, iż jest organizowany od kilku lat.Spotkałyśmy wielu sympatycznych ludzi, którzy cenią rolę niebanalnych przedmiotów w swoim życiu.Drugi z kolei odbył się w Wadowicach, był świetnie zorganizowany i trwał tydzień. Była to pierwsza inicjatywa, stąd może mniejsze zainteresowanie. Choć zdarzały się rodzynki, było ciężko i zimno, ale wytrwałyśmy. Ludzie jakoś mniej przychylnie patrzyli, a rozmowa dotyczyła tylko jednostek. Co najgorsze brak było jakkolwiek ciekawości i postrzegania procesu jako twórczy. Rozwoju życzymy na przyszły rok.Dziękujemy wszystkim fanatykom pięknych rzeczy, nietuzinkowych i niepowtarzalnych, i w Nowym Roku postaramy się jeszcze bardziej zatworzyć, być może właśnie Was!
Z zaległości komplet, prosty i tym samym piękny, zresztą sami oceńcie...
Brązowa glina, czerwień kardynalska i intensywny pomarańcz.
i miseczki rycerskie, również w komplecie...
szkliwione zielenią metaliczną, z zewnątrz surowa glina, na spodzie oczywiście efekt topionego szkła...
Pozdrowienia dla Wszystkich, niebawem znowu się spotkamy.