Śmiało można by rzec, iż brązowa glina i wszelakie jej odcienie wessały nas w swój świat. Bardzo szlachetny to materiał, aczkolwiek czasem bywa kłopotliwy. Jej kolor po drugim wypale jest tak piękny sam w sobie, że nic już w zasadzie nie potrzebuje. Dostrzegłyśmy również iż niebywale się kurczy, a w dodatku niektóre szkliwa wyglądają na niej zupełnie inaczej niż na standardowych próbkach z jasnej gliny. Taka pierwsza mała niespodzianka wynikająca z naszego amatorstwa. Koniec końca, w tym transie powstało z niej sporo przedmiotów. Dzisiaj pokażemy filiżankę i tykwę.
Dosyć spora, o czekoladowym kolorze gliny. Szkliwiona turkusem crackle poprzez oblanie.
To szkliwo akurat bardzo dobrze współgra z całością i zachowuje się w sposób dosyć przewidywalny.
Kształt tykwy natomiast, jest inspirowany organicznymi formami występującymi w naturze.
Z zewnątrz ozdobiona autorskim rysunkiem o charakterze etnicznym,
mozolnie wydrapywanym. W zagłębienia natomiast
, została wtarta czarna angoba.
Środek szkliwiony turkusem crackle. Dla miłośników Yerba mate nie lada
gratka.
Ceramika,filc cała was za prac waste rzeczy sa najlepsze
OdpowiedzUsuńPrzepraszam słownik angel ski na tangle is przepraszam........:(:)xd
OdpowiedzUsuńChcę tykwę taką na yerbe ! oprócz saszety ! pozdrawiam Czarownice Aśkę! J.
OdpowiedzUsuń